🦊 Nie Pijemy Pl Forum Dla Alkoholikow

Na początku abstynencji rok to było dla mnie coś, więc zapewne są osoby, które chciałyby Twoje "dopiero 3 lata". Nie patrz tylko na czyjś staż abstynencji, bo może potkniesz się na czymś prostym. Dla mnie osoby z dłuższym stażem abstynencji są dodatkową motywacją, jednak bardziej patrzę na doświadczenia. Forum. Forum dla Alkoholików. Emma. Chyba to jest miejsce gdzie założę nowy wątek. Jeśli coś namieszam, to z góry przepraszam:) mam 43 lata, jestem ucieczkowa, alkohol ostatnio. Nie Dzien dobry, nie jestem sprawnym kronikarzem, ale sprobuje w skrocie opisac moj marzec. Po 12 latach picia non stop (bylo kilka przerw po okolo tydzien itp.), Witam ! Od rana zastanawiam się czy napisać - decyzja zapadła . Zdałam sobie sprawę, że mam problem . Jestem alkoholiczką weekendową. Moje picie polega Jednym ze sposobów, aby nie wrócić do nałogu, jest samoobserwacja. Samokontrola pozwala na wyłapanie objawów nawrotu choroby alkoholowej wcześniej, zanim dojdzie do ostatniej fazy. Opamiętanie się na tym etapie jest ratunkiem przed tym, by ponownie nie wpaść w nałogowe picie. Po drugie, unikanie wyzwalaczy Cześć, mam na imie Agnieszka, mam 32 lata. Alkohol + inne uzywki BYŁY u mnie od 15 roku zycia. Od 2 miesięcy jestem pod opieka terapeutki i za jej namową Dzień dobry Andrew. Znalazłeś forum , zatem Twój niepokój jest czymś uzasadniony. Dla rozrywki i ciekawości raczej nikt tu się nie rejestruje. Straciłeś komfort picia - to widać. Alkohol zaczął Ci przeszkadzać - masz już więc pierwszą własną diagnozę. W pracy jesteś mniej wydajny i chciałbyś to wytłumaczyć. - Nie zdawałem sobie sprawy, że sam nie dam już rady zatrzymać tego staczania się po równi pochyłej – mówi. - Studiowałem i pracowałem. Jednocześnie w tygodniu wypijałem po 2 - 3 piwa dziennie, tak dla odreagowania. W piątki robiłem większe zakupy: kilkanaście piw, dobra wódka i jakieś wino. Do sklepu było blisko. Witaj na Forum Wolnych od Alkoholu. Powitalnia Ostatni post: 15 lat Dekadencji. Tutaj możesz się przywitać i napisać parę słów o sobie, ale zanim to zrobisz, przeczytaj nasze ZASADY. Moderatorzy strażnik, yuraa, pterodaktyll, pietruszka, esaneta, Linka, Whiplash. ŻYCZENIA I GRATULACJE, ANKIETY. Oczywiście, że nikt tego nie zakłada. Nie twierdzę, że nie zdaje sobie sprawy z tego ryzyka. To, że nie mamy pewności nieuchronności "kary" pozwala nam na podejmowanie tego ryzyka. Równie dobrze można by zadać pytanie dlaczego ludzie wsiadają do samochodu? Przecież tyle jest dziennie wypadków. Dziękuje za to pytanie Ja wcale nie uważam tego pytania za idiotyczne bo osoba ,która pyta może nie wiedzieć Mnie na terapii uczyli ,że nie ma piwa bezalkoholowego a więc ja nie pije niczego co nosi nazwę piwo nie jadam również żadnych słodyczy na bazie alkoholu.Osobiście znam kilka osób ,które zaczynały swoje pijackie ciągi tylko dlatego ,że napiły się na początku tak To nie jest tak, że kiedy jesteśmy szczesliwi to jestesmy trzezwi, a kiedy w życiu nie jest to naszej myśli to pijemy. Twoje, założenie aby być już tylko szczesliwą jest wedlug mnie niemożliwe do spelnienia, bo nie znam człowieka ktory by caly czas doświadczał w swoim życiu szczescia. 5hyu5. Po alkohol sięga 95% Polaków. Powody jego spożywania są różne i zazwyczaj kojarzą się z pozytywnymi momentami w życiu. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia. Co ciekawe, w podejściu do alkoholu nie ma podziału ze względu na wiek, dochody, czy miejsce zamieszkania. Niestety, wciąż niezależnie od tych czynników, nie umiemy określić, czy i ile czystego alkoholu wypijamy w spożywanych napojach. Alkohol najczęściej towarzyszy nam podczas świętowania specjalnych okazji. W wielu sytuacjach pijemy, bo tak nakazuje tradycja. Dla części z nas jest on gwarancją lepszej zabawy na imprezie. Pijemy również dla smaku, jako dodatek do posiłku. Rzadko poprzez picie chcemy komuś zaimponować. We wspomnianym badaniu agencji ARC Rynek i Opinia, na podstawie którego powstał raport "Czego Polacy o alkoholu nie wiedzą", 40% respondentów przyznało także, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy zdarzyło im się sięgnąć po alkohol, żeby się po prostu upić. Niezależnie od powodu picia, nie potrafimy określić ile czystego alkoholu wypijamy w spożywanych napojach alkoholowych. W trakcie wspomnianego badania respondentom przedstawiono 8 napojów alkoholowych i poproszono, aby uszeregowali je pod względem zawartości czystego alkoholu. Napoje prezentowane były w najpopularniejszych, dostępnych na rynku objętościach (np. 500 ml piwa, 50 ml wódki, 150 ml wina). Nikomu z 1000 badanych nie udało się uszeregować napojów poprawnie, a jedynie 55 osób właściwie oceniło zawartość czystego alkoholu w półlitrowej szklance piwa. Zawartość czystego alkoholu w piwie czy w drinkach często zaniżano, a w wódce, whisky czy brandy podwyższano. Jak wskazują autorzy raportu, nasze postawy dotyczące picia alkoholu nie zależą od miejsca zamieszkania czy zasobności portfela. Może to wpływać na markę wina, które wybieramy czy etykietkę na butelce, ale nie na zwyczaje i oceny dotyczące spożywania alkoholu. Najbardziej akceptowalnym trunkiem jest w Polsce piwo (zwłaszcza podczas spotkania ze znajomymi, wyjścia na koncert, oglądania meczu) oraz wino (spożywane podczas randki czy spotkań biznesowych). Oba te napoje pijemy również w samotności. Inne znaczenie w kulturze picia Polaków ma wódka. Moc alkoholu wiąże się z siłą więzi i ze szczerością intencji, dlatego np. do wesela, czy wznoszenia toastu piwo niezbyt nam pasuje. Pij z głową Wyniki badania, po opracowywaniu przez ekspertów z zakresu medycyny i socjologii, stały się podstawą kampanii społeczno-edukacyjnej "Alkohol. Zawsze Odpowiedzialnie". Ma ona na celu rozbudowanie świadomości w kwestii odpowiedzialnej konsumpcji alkoholu. Odpowiedzialność ta dotyczy zarówno naszych zachowań, jak i naszego organizmu. Dlatego ważne abyśmy wiedzieli, jak on pod wpływem alkoholu funkcjonuje. Głównym celem kampanii jest uświadomienie społeczeństwu, że alkohol etylowy, niezależnie od postaci i napoju, w jakim się znajduje, zawsze działa na organizm tak samo. Honorowy patronat nad kampanią objęły Polskie Stowarzyszenie Studentów i Absolwentów Psychologii, Polskie Towarzystwo Pielęgniarstwa Ratunkowego, Rescue Riders – Motocyklowe Ratownictwo Medyczne, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Warszawski Uniwersytet Medyczny i Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Patronat medialny nad kampanią objęła m. in. Medycyna Praktyczna. fot. Fotolia Nikt nie sięga po alkohol po to, żeby mieć problemy. Przeciwnie, pijemy go raczej dla poprawy nastroju, towarzystwa czy relaksu. Bywa jednak, że ta przyjemność wymyka się spod kontroli. Po czym poznać, że picie alkoholu stało się problemem? Jak rozpoznać, że picie alkoholu stało się problemem? W ostatnich latach coraz więcej młodych Polek nadużywa alkoholu, zbliżając się do poziomu picia charakterystycznego do tej pory raczej dla mężczyzn. Po czym poznać, że ty również należysz do tej grupy? Oto 9 sygnałów nadużywania alkoholu, przed którymi ostrzega Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych: Zauważasz, że pijesz częściej i więcej niż wcześniej. Picie alkoholu, zamiast być dodatkiem np. do przyjemnego spotkania, staje się celem samym w sobie. Alkohol staje się najlepszym pocieszycielem i twoim jedynym lekarstwem na stres, lęk, smutek czy samotność. Z niecierpliwością czekasz na moment, kiedy znów będziesz mogła sięgnąć po alkohol. Czujesz się zaniepokojona lub zła, że nie możesz napić się w sytuacji, w której zazwyczaj pijesz alkohol. Pijesz, mimo że wiesz, że nie powinnaś, np. gdy będziesz prowadzić samochód, bierzesz leki wchodzące w interakcje z alkoholem, pijesz w ciąży czy gdy karmisz piersią. Coraz częściej zdarza ci się upić, "urywa ci się film" lub masz trudności z przypominaniem sobie co się działo podczas lub po wypiciu alkoholu. Twoi bliscy i znajomi zaczynają sugerować ci, że przesadzasz z alkoholem. Widzisz negatywne konsekwencja nadużywania alkoholu, ale mimo to pijesz dalej. Któryś w powyższych punktów opisuje ciebie? Tzw. picie ryzykowne może stać się prostą drogą do alkoholizmu. Zacznij działać, zanim na dobre wpadniesz w szpony nałogu! Co robić? Przede wszystkim: ogranicz spożycie alkoholu. W takiej sytuacji warto zasięgnąć porady specjalisty, który pomoże ci określić skalę problemu i wypracować nowe, bezpieczne wzorce postępowania w sytuacjach, które do tej pory kończyły się nadużywaniem alkoholu. Warto przeczytać również: Jak wygląda kobiecy alkoholizm?Co robić, gdy partner przesadza z piciem?DDA - kac na całe życie? Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem! Blisko 12 proc. dorosłych Polaków nadużywa alkoholu – takie alarmujące dane zawiera najnowszy raport rządowych agencji, dbających o naszą trzeźwość. Nadużywanie to taki poziom picia, który powoduje szkody zdrowotne i społeczne, ale nie zawsze jest uzależnieniem. Spożycie czystego alkoholu w tej grupie rocznie wynosi ponad 10 litrów czystego alkoholu na osobę. Materiał magazynu „Polska i Świat”. REKLAMA Według Ministerstwa Zdrowia w Polsce żyje około 600-700 tys. alkoholików – 2 procent społeczeństwa. Tych jednak, którzy nadużywają, a alkoholikami nie są, jest znacznie więcej. To aż 12 proc. Polaków. Piją i niszczą sobie zdrowie, czasem – życie. Żeby sponiewierało – Pijemy okazjonalnie, a jeśli pijemy, to tak żeby już sponiewierało. Pijemy dużo, jednorazowo. To jest wyjątkowo niezdrowy dla naszego organizmu sposób picia – twierdzi Krzysztof Brzóska z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W Polsce rocznie z powodu nadużywania alkoholu umiera 10 tysięcy osób, 7 tys. z powodu marskości wątroby, 1,5 tysiąca z powodu przedawkowania i zatrucia alkoholowego i tyle samo z powodu chorób psychicznych wywołanych piciem. Może zacząć się niewinnie: od weekendowych imprez, od szklaneczki na rozluźnienie. Z czasem jedno piwo zamienia się w kilka. Jak poznać, że się przekroczyło granice? – Nikt nie jest w stanie określić w którym momencie przechodzi się na drugą stronę lustra – mówi Krzysztof Dowgird z Antyradia, który od wielu lat prowadzi audycję o alkoholizmie. więcej ( Skip to content … nienawiść do alkoholu :( … nienawiść do alkoholu :(victoria2008-08-11T13:03:59+02:00 Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8) Czy Wy też nienawidzicie tej obrzydliwej WÓDY ?… Bo ja tak… i to bardzo… Nie od razu tak było… Kiedyś nie bylam taka cięta na ten alkohol. Ostatnio zauważyłam, że w ogóle alkohol mniej mi smakuje… Kiedyś lubiłam dobre wino czy szampana, teraz zdarza mi się posmakować alkohol bardzo rzadko, nie ciagnie mnie w ogóle. Doszłam nawet do wniosku, że nie byłoby dla mnie najmniejszym problemem zostać całkowitą abstynentką. Natomiast pogłębia się konflikt pomiędzy mną a rodziną – tą bliższą i tą dalszą też! Denerwuje ich, że na imprezach nie chcę pić, albo ich zdaniem piję śmiesznie mało (np. na ostatnich hucznych obchodach 60 mojej cioci, wypiłam 2,5 kieliszka szampana – dla nich to nic…) Mnie z kolei denerwuje patrzenie na nich jak są pijani. Zwyczajnie denerwuje mnie ich głupota, to że ONI NIE WIDZA skutków picia w nadmiarze i nie dociera do nich że to prosta droga do uzależnienia… Tracę szacunek do swojego ojca, gdy widzę go pijanego. Boli mnie to, że tyle osób pije bez umiaru i kontroli i nie widzą żadnego problemu. Denerwują mnie idiotyczne teksty – zachęty typu: "No coś ty! ZE MNA się nie napijesz?!…" Co mam robić kochani? Mam zerwać całkowicie kontakty z tą rodziną?… A ja oczywiście już zarobiłam etykietkę czarnej owcy – odmieńca, którego denerwuje alkoholizm i pijaństwo… (Oczywiście nikt z nich nie wymawia słowa "alkoholizm" – to dla nich znienawidzony temat-tabu…) Tylko moja siostra i jej mąż, oraz mój partner mnie rozumieją. Edytowany przez: victoria, w: 2008/08/11 13:08 Edytowany przez: victoria, w: 2008/08/11 16:49 Raczej nie okazuje nienawiści do rzeczy… Swoją drogą szkoda że alkohol nadal ma na ciebie wpływ Edytowany przez: Danuel, w: 2008/08/11 13:14 mnie też to martwi, bo zdaję sobie sprawę, że wobec tego alkohol nie jest mi obojętny, a powinien 🙁 Ta nienawiść wzięła się z tego, że widzę co alkohol zrobił z moim tatą. A to że denerwuje mnie picie innych, to nie tyle widzę tu efekt mojej niechęci do wódy, tylko po prostu – denerwuje mnie ludzka głupota i brak wyobraźni – zawsze te 2 rzeczy bardzo mnie denerwowały… Tylko co mam zrobić, żeby zacząć mieć normalny, czyli obojętny stosunek do alkoholu?… 🙁 "Co alkohol zrobił z moim tatą…" Nie zgadzam się, że to alkohol robi coś z człowiekiem (z człowieka). To CZLOWIEK używa alkoholu w taki sposób, że to mu szkodzi. Zdanie "alkohol zrobił z mojego ojca np. potwora" zdejmuje automatycznie odpowiedzialność z rzeczonego ojca, przerzucając ją na jakąś rzecz/przedmiot/coś nieożywionego, co zdaje się mieć "magiczną moc" wpływania na ludzi. Automatycznie robi się biedny tatuś, który nie mógł się opanować, bo alkohol go opętał. To błędne rozumowanie. Człowiek jest panem własnego losu i to człowiek używa alkoholu i jest potem sobie sam winien, a nie odwrotnie. Ja alkoholu nie nienawidzę, bo samo jego istnienie nie zrobiło z mojego ojca alkoholika. Mój ojciec jest alkoholikiem bo przez lata pil w nadmiarze, mimo iż wszelkie znaki na niebie i ziemi mówiły mu, żeby przestał. Alkohol w tym układzie nie jest ani dobry, ani zły, jest neutralny. To, co z nim zrobimy, może być dobre lub złe. Gdyby alkohol nie istniał, ludzie uzależnialiby się od czegoś innego ( co z resztą i tak robią), dlatego alkohol też jest dla ludzi, ale takich, którzy potrafią go pić. Ja lubię się napić od czasu do czasu wina. Lubię smak dobrego, czerwonego wina, lubię lekki rausz, który dają mi dwa kieliszki. Lubię dobre drinki i rausz, które one mi dają. Nie mam ochoty pić więcej, niż dwie lampki, nie mam pociągu do czystej wódy, ale może dlatego, ze jako nastolatka bardzo ostro eksperymentowałam z wódą właśnie, mam na koncie 2 zerwane filmy i wiele tzw. pijaństw na umór, po jakimś czasie po prostu mi się to znudziło. Teraz raczej nie przepadam za alkoholikami, chociaż znam jednego, który jest wybitnie wrażliwym człowiekiem i mam do niego wielką sympatię. babsy – dzięki ogromne, masz rację… To nie alkohol czyni zło, to człowiek dokonuje wyboru co zrobi z alkoholem i ze swoim ( i bliskich) życiem… W takim razie mam problem z nagromadzoną w sobie złością, którą skierowałam na alkohol, żeby nie znienawidzieć ojca…. A miałam już etap złości i gniewu na ojca podczas pracy nad syndromem DDA…. Nie wiem wobec tego jak sobie z tą złością poradzić i w jaki sposób ją wyrazić? Mam ochotę ją WYKRZYCZEC. Ja się czasami lubię napic… Dlaczego? Zeby zapomniec… Wielu może się przypomniec rozmowa Małego Księcia z Pijakiem… oj ja nie wiem, do czego czy do kogo bardziej czuję nienawiść. Do samego alkoholu chyba nie. Do ludzi, którzy go nadużywają prędzej. w każdym razie tak jak Babsy mialam w życiu okres dość ryzyownego picia. upijanie się na umór, jeden? zerwany film. po wypadku samochodowym, w którym uczestniczyłam i się potłukłam ograniczyłam. Trafiłam na terapię. Prwie zaprzestałam. Teraz mogę powiedzieć, że próbuję zmienić stosunek do alkoholu. Oswajam się z bezpiecznym piciem. Uczę się, że nie trzeba na umór. Jednak dystansu do ludzi pijących niestety nie mam. jestem może nawet trochę przewrażliwiona na punkcie spożycia alkoholu. chciałabym mieć dystans do alkoholu. ja osobiście nigdy nie piłam, nigdy się nie upiłam. alkohol jaki pamiętam to grzane piwo, które pijani rodzice dawali mi "na apetyt", kiedy miałam 4, 5 lat. pozaty wcale mi nie smakowało. Teraz nie piję nic, ani na weselach, ani na sylwestra, po prostu nic. Mój chłopak też nic. Tyle że mamy ogromne problemy z jego rodziną (z moją nie mam [raktycznie kontaktu, ale zapewne i tak byłoby wielkie halo "czemu nie pijecie"). Jego matka gdyby mogła, to czasem wlewała by mu w usta wino czy szampana, bo wypada coś wypić. Strasznie mnie to denerwuje, tym bardziej, że w jego rodzinie raczej nie ma żadnych problemów alkoholowych, jego rodzice są "wiekowi" i ciągle gdy się nadarza okazja mają do nas pretensje że nie pijemy… Znajomych praktycznie nie mamy, na imprezy nie chadzamy, bo w sumie nie ma z kim, a nie ma z kim, bo nie pijemy i "to głupio mieć niepijących znajomych". Błędne koło. Ja czuję ogromny wstręt do alkoholu i ludzi pijących dlatego też unikam ludzi, którzy piją tak, żeby tracić świadomość. Nigdy w sumie nie byłam na jakiejś imprezie, czasem na jakiś koncert wyjdziemy, ale mój chłopak nie lubi jak jest dużo ludzi, a na imprezach jak wiadomo troche jest… W sumie może to dlatego, że bardzo wcześnie musiałam dorosnąć i się usamodzielnić, bo mam dopiero 18 lat, a od 2 lat nie mieszkam już w domu, mieszkam z chłopakiem, ja uczę się i pracuję, on studiuje i dorabia. Mimo, że czasem klepiemy biedę, to jestem dumna z tego, co osiągnęliśmy do tej pory… i… jestem szczęśliwa. Tylko czasem przychodzi taki moment, kiedy po raz kolejny spędza się popołudnie/weekend/wakacje w domu i chciałoby się gdzieś wyjść ze znajomymi, których prtzecież nie ma. Mimo, że dla siebie jesteśmy uzupełnieniem, jesteśmy szczęśliwi i dumni z naszej abstynencji, to czujemy się strasznie osamotnieni i… hmmm… oszukani przez życie. Bo w życiu czasem te dobre rzeczy są wypierane, a wszechakceptowalne zło góruje. Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8) Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat. To ranking, w którym – paradoksalnie – nikomu nie zależy, aby być w czołówce. Jak wypada Polska? Obiecująco. Jak często spotkaliście się z obiegową opinią o „pijących Polakach”? Przyczepiono nam łatkę rozpitej nacji. Czy jednak słusznie? Nie do końca. Jeżdżąc sporo po świecie, widzę że to nie jest tylko nasz problem. W samej Europie jest co najmniej kilka krajów, których przedstawiciele mają większą słabość do alkoholu niż nasi się na danych Światowej Organizacji Zdrowia z lat 2010 – 2015, firma stworzyła bardzo interesującą infografikę-ranking, pokazującą stan faktyczny. Kraje są uszeregowane według ilości wypijanego przez obywateli czystego alkoholu (na osobę, w litrach). Im większe spożycie – tym wyższa pozycja w rankingu. Zatem: co z tą Polską?Fot. 191 krajów, ujętych w tym rankingu, Polska zajmuje… 21 pozycję. Jaka jest średnia konsumpcja alkoholu w naszym kraju? Średnio 11,5 litrów czystego alkoholu na jak wygląda pierwsza dziesiątka?Miejsce 10: Australia (średnie spożycie 12,6 litrów)Miejsce 9: Serbia (średnie spożycie 12,6 litrów)Miejsce 8: Rumunia (średnie spożycie 12,9 litrów)Miejsce 7: Andora (średnie spożycie 13,8 litrów)Miejsce 6: Ukraina (średnie spożycie 13,9 litrów)Miejsce 5: Czechy (średnie spożycie 14,1 litrów)Miejsce 4: Rosja (średnie spożycie 14,5 litrów)Podium tego niechlubnego rankingu zajmują trzy dawne związkowe republiki radzieckie – dwie z nich to nasi… sąsiedzi. 3 miejsce zajmuje Litwa, ze średnim rocznym spożyciem czystego alkoholu na poziomie 16,2 litrów. Oczko wyżej jest Białoruś, gdzie to spożycie wynosi 17,1 litrów. A kto jest liderem zestawienia? mieszkaniec tego kraju – według danych Światowej Organizacji Zdrowia – konsumuje 17,3 litrów czystego alkoholu rocznie. To ekwiwalent 178 butelek wina. Cóż, wypada zacytować stare przysłowie: „co za dużo, to niezdrowo” 🙂Z pełnym interaktywnym rankingiem możecie się zapoznać na stronie internetowej myślicie: czy takie średnie spożycie alkoholu łamie stereotypy Polski jako narodu, w którym zagląda się często do kieliszka?

nie pijemy pl forum dla alkoholikow